Da się zrobić jakiś myk z ZUS-em na DG?

[AdamB]

Równie dobrze prowadzącego DG może coś trafić jeśli płaci podatek dochodowy od np. 15 000 zł miesięcznie a świadczenia ma takie same jak pracownik który odprowadza podatek od pensji 1600 zł miesięcznie. :P

Piszesz o podatku czy składkach zdrowotnych?? :wink:

[Big Wojtek]

Piszesz o podatku czy składkach zdrowotnych??

I jedno i drugie znika w czarnej dziurze i nic z tego nie ma :wink:

A co ma dochodowy do ubezpieczenia społecznego ?

Odpowiadałem robreg. On zarzuca, ze prowadzący DG płaci minimalne zdrowotne a domaga się świadczeń zdrowotnych jak każdy na etacie.
Można odpowiedzieć równie absurdalnym argumentem , że ktoś kto płaci 2000 miesięcznie dochodowego powinien mieć szybszy przyjazd policji i straży pożarnej niż ten co płaci dochodowy od pensji minimalnej :P

[piramida]

Panowie, przedsiębiorca zawsze może płacić wyższy ZUS jak tylko zechcę z tym że chyba nie wielu jest takich kamikaze :lol:

[ Dodano: Czw 21 Sie, 14 23:28 ]
Big Wojtek, powinno być tak, idziesz do przychodni z pitem rocznym w ręku i jeżeli jedziesz na stracie to lądujesz za emerytami na końcu kolejki natomiast jeżeli zarabiasz wieksze pieniądze powiedzmy 100kzł rocznie to wchodzisz bez kolejki :lol:

[hubert78]

AdamB napisał/a:
Piszesz o podatku czy składkach zdrowotnych??


I jedno i drugie znika w czarnej dziurze i nic z tego nie ma

nie masz racji , możesz prowadzić DG i mając przyzwoity (średnia krajowa ) przychód przy "sprzyjających okolicznościach" (czyt. ogarnięty księgowy) zapłacisz realnie dochodowy na poziomiem 500 do 1000 zł za rok (czyli 40 do 80 zł/msc.= raz w miesiącu , jeden spacer z żoną na kawę z cistkiem i z drobnym podarkiem w niedziele)
A zus ? powódź, wichury, wylania rzek, podtopienia = zawsze musisz płacić :roll: :roll:

[Enriquez]

hubert78, pod warunkiem, że jesteś na liniowym a nie na ryczałcie

[hubert78]

Panowie, przedsiębiorca zawsze może płacić wyższy ZUS jak tylko zechcę z tym że chyba nie wielu jest takich kamikaze

Jak wprowadzą zarządzenie że w urzędach, gminach , sejmach i innych przechowalniach, o konieczności samozatrudnienia (bo taniej) ciekaw jestem co elita powie na temat zus czy oszczędzanie

[ Dodano: Czw 21 Sie, 14 23:54 ]

hubert78, pod warunkiem, że jesteś na liniowym a nie na ryczałcie

tylko że na ryczałcie (legalnie) w tej chwili to nawet na ZUS nie zarobisz (być może się mylę)

[robreg]

Alonzo_, a potem niektorych, ktorzy skladki placa od tego, co zarobili (tzn. uczciwie?) .......... strzela, jak Ty, placac minimalne skladki zasuwasz do
lekarza panstwowego, bo na leczenie u prywatnego kasy nie ma (powiklania w ciazy, jakies sprawy kardio czy onkologiczne, jakakolwiek choroba dzieci zakonczona szpitalem) i krzyczysz, ze ta sluzba zdrowia to ..........., owaka i ze Tobie sie nalezy, bo skladki placisz. :-D

robreg wstałeś lewą nogą, że od rana ludzi denerwujesz ?!
Prowadzę działalność dwunasty rok, a ostatni raz u "państwowego" lekarza byłem z 7-8 lat temu. Po 3 godzinach w poczekalni i 10-minutowej wizycie u wrednej pani doktor, patrzącej na wszystkich pacjentów jak na natrętów, powiedziałem DOŚĆ.
Wykupiłem pakiet w PZU i choć rzadko (odpukać) korzystam, to jak już potzrebuję, dzwonię, jestem umawiany na godzinę, bez wielkiego czekania. Ewentualne dodatkowe badania oraz specjaliści też na tej zasadzie.
I W DUPIE MAM PAŃSTWOWEGO LEKARZA

Nie wstałem lewą nogą :-) tylko patrzę trochę szerzej na świat.

Fajnie u nas wygląda służba zdrowia, cała. W dupie masz państwowego lekarza powiadasz. W Warszawie jedna z fajniejszych lecznic prywatnych z fikuśnymi abonamentami (regularnie z niej korzystam mam takie szczęście) umiejscowiła jeden ze swoich oddziałów... 30-40 metrów od wejścia do Szpitala Specjalistycznego im. Krysi Niżyńskiej „Zakurzonej” Jak specjalistom - prywaciarzom ułamki zaczynają wychodzić, nawet karetki nie trzeba wzywać - tam pani pomogą, bo pani abonament okazał się za krótki na pani przypadek i nie stać pani na nasze dalsze usługi - ZUS jeszcze nikomu tak nie powiedział, miejmy nadzieję mówić nie będzie.

robreg, a to się zgadzam z Tobą. Ale jak zawsze każda moneta ma 2 strony bo jako niestety uczciwy podatnik (taka działalność) muszę wszystko papierami ewidencjonować i płacić dochodowy.

Nie Ty jeden...

Stąd nie czuje się pasożytem bo zasilam ten dziadowski państwowy budżet całkiem niemałymi (jak na jednoosobową DG) kwotami.
A co do lekarza to powiem Ci, że z dwójką dzieci od 13 lat chodzimy 95% prywatnie do jednego lekarza, Straszą raz na rok jak ją złapie coś to do przychodni. Ja sam chodze tylko po recepty na prochy ciśnieniowe no i przyznam niedawno raz rzeczywiście skorzystałem bo miałem kilka operacji i trochę tytanu dostałem za spore w sumie pieniądze gdyby to prywatnie trzeba robić.

Ja sam miałem dość drogą operację, a i najbliższą moją rodzinę pokarał los zrobieniem sobie ze specjalistycznych szpitali na długie chyba nawet lata, odwiedzinowego hotelu - stąd ja jestem sobie w stanie wyobrazić, że każdego z kozaków plujących na ZUS matka natura jest w stanie przycisnąć tak, że i ubezpieczenie z ZUSu się przyda.

Ogólnie moja niechęć do płacenia bardziej wynika nie ze mnie samego jak z tego niesprawiedliwego systemu. Bo jak płacimy to solidarnie i ci na etacie i na DG. (...) Wiem, że nie ma idealnego ustroju ale po prostu wkurza mnie takie coś.

O emeryturach i składkach na nie się nie wypowiadam, bo na to za głupi jestem, ale co do składek zdrowotnych i służby zdrowia to sam dostałem mocną lekcję. W mojej rodzinie, dwie bliskie mi osoby, walcząc wespół w zespół z lekarzami państwowej służby zdrowia o ostatnie lata swojego życia, spokojnie "przeżarły" składki z całego mojego życia zawodowego, składki pozostałych moich bliskich i pewnie jeszcze coś Waszych składek też roztrwoniły, zanim choroba je pokonała. Czyste marnotrawstwo Waszych pieniędzy!

Nie sądzę, by było jakiekolwiek ubezpieczenie prywatne zdolne pokryć takie koszta przy normalnym poziomie składek! A osób takich jak te, które mam na myśli widziałem tabuny w Warszawie na ul. Wilhelma Konrada Roentgena 5 i cholera, ilość oczekujących na pomoc nie maleje!

A KRUS, cóż, ja cham z miasta jestem, kiedyś podobno wykorzystywali chłopów, to teraz chłopi odbijają to sobie z nawiązką... za głupi jest człowiek, by ogarnąć takie rzeczy.

Miłego dnia.

[kazik4x4]

Pany (rolnicy z firmami :wink: ) a jak w tym KRUS-ie jest? Jaki tam jest limit obrotu/dochodu na rok aby móc siedzieć tylko w krus-ie?

Żeby zostać KRUSowcem trzeba między innymi takie warunki - o ile dobrze pamiętam:
- odziedziczyć gospodarstwo po kimś z najbliższej rodziny i je uprawiać - najprostsza droga do bycia krusowcem
- jeśli się nie było rolnikiem to trzeba ziemię uprawiać minimum 3 lata żeby nabrać praw KRUS
- minimum jeden hektar przeliczeniowy czyli zależnie od klasy ziemi od 1,14ha w górę
- realnie uprawiać swój areał
- jeśli ktoś nabył gospodarstwo a nie jest rolnikiem z urodzenia (czyli nie przejął gospodarki po najbliższej rodzinie) to jeszcze musi mieć jakieś tam kursy rolnicze

To kilka punktów które pamiętam ( nie wiem czy dobrze), o których mi mówiła jakaś babka z KRUS w zeszłym roku.

Płacisz KRUS- lecz się u Weterynarza!

[/b]

[Jark7]

powinno być tak, idziesz do przychodni z pitem rocznym w ręku i jeżeli jedziesz na stracie to lądujesz za emerytami na końcu kolejki natomiast jeżeli zarabiasz wieksze pieniądze powiedzmy 100kzł rocznie to wchodzisz bez kolejki

Płacisz KRUS- lecz się u Weterynarza!

bardzo doooooobre, obśmiałem się, i to polecam każdemu

a w sprawie ubezpieczeń zdrowotnych, spolecznych, emerytalnych - wiadomo - do consensusu nie dojdziemy (2 Polaków - 3 zdania)

Pozdrawiam wszystkich, życzę zdrowia i dobrego samopoczucia

[ketivv]

a sam miałem dość drogą operację, a i najbliższą moją rodzinę pokarał los zrobieniem sobie ze specjalistycznych szpitali na długie chyba nawet lata, odwiedzinowego hotelu - stąd ja jestem sobie w stanie wyobrazić, że każdego z kozaków plujących na ZUS matka natura jest w stanie przycisnąć tak, że i ubezpieczenie z ZUSu się przyda.

mam cichą nadzieje, że płacąc zdrowotne z paru źródeł raczej z niego w życiu nie będę korzystał a moje składki przydadzą się tym którzy naprawdę takiej opieki potrzebują
dlatego z drobnymi sprawami udaje się do lekarza prywatnie, robiąc miejsce tym których nie stać lub którzy potrzebują terapii kosztującej znaczne pieniądze
niestety możemy sobie na ZUS i Państwo Polskie psioczyć ale bywa, że ludzie lądują w szpitalach na leczenia kosztujące 100 tysięcy zł lub wielokrotnie więcej, których w większości sami byście sobie nie zapewnili a są leczeni za "koniak i czekoladki"

[Alonzo_]

kazik4x4 juz wcześniej kolega link z tym załączył. Oprócz tego jest jeszcze "mały" drobiazg. Przy obrotach na legalu limit dochodu na rok aby móc z niego korzystjac w pozarolniczej działalności > śmiech na sali. Lepiej zamknąć przy takim dochodzie taki "biznes".

A i większość tych punktów podobno można obejść.
Słyszałem w TV, że podobno wystarczy stać się udziałowcem (symbolicznym nawet) w gospodarstwie i tez można z Krus-u korzystać. Nie wiem w jakiej formie prawnej musi działać to gospodarstwo. Jeśli to prawda to jest furtka.
Ale pozostaje kwestia tego limitu dochodu.


Panowie, co do ZUS - ale jak widać my tak w gruncie nie twierdzimy chyba, że to jest złe. Bo taki społeczny system musi być. Mądrzenie się nawet , że dziś mnie stać to pierdolę ZUS - odłożę sobie to na starość/chorobę sam (które w żartach też czasami zapodawałem) tak realnie to mrzonka bo dziś załóżmy mnie stać a jak za rok przyjdzie nieszczęście /ciężka (droga w leczeniu) choroba? A odłożonego na koncie będzie mało?
Nie chodzi mi o sens tego w ogóle. Jak każdego kto nie jest w grupach uprzywilejowanych wkurza sposób w jaki to się odbywa. Tak samo jak z innymi "daninami". Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
I jeszcze to kombinowanie w kółko jak tych legalnych jeszcze oskubać bo w budżecie dziura. Ale dlaczego dziura? Bo nieskutecznie działa się z oszustami. Przywileje niech są ale niech się ściga tych nieuczciwych a nie tylko móżdży jak jeszcze dobić tych co płacą. Szuka się groszy w naszych kieszeniach a po miliardy leżące na wyciągnięcie reki tylko przez usprawnienie systemu sie nie schyla bo lepiej ściągnąć z tych co są łatwiejszym celem. Każdy wie, że barana trzeba umiejętnie strzyc a nie dorzynać bo jak padnie to nic z niego nie będzie. Niby to oczywiste, tylko jakoś nikt tego nie chce przełożyć na realne działania.

A co do weterynarza - dobre rzeczywiście - tylko ciekawe kto się odważy w kolejce w przychodni to powiedzieć takiej wyszczekanej często "niemałej" "rolniczce" :wink:.
Ale zawsze OIOM blisko :szeroki_usmiech

[Maicroft]

Dla tych mniej zorientowanych kilka liczb jak to wyglada u Kowalskiego

placa brutto: 5000zl
placa netto: 3550,2zl
ZUS pracownika (emerytalne, rentowe, chorobowe): 685,5zl
ZUS pracownika (zdrowotne): 388,31zl
PIT: 376zl
Teraz najciekawsze - koszt pracownika doliczany do kwoty brutto wynagrodzenia
ZUS firmy (emerytalne, rentowe, wypadkowe): 909,5zl
Fundusz Pracy: 122,5zl
Fundusz Gwarantowanych Swiadczen Pracowniczych: 5zl

Laczny koszt pracownika: 6037zl, a pracownik dostaje dla przypomnienia 3550zl.


Dla takiej realnej pensji jaka deklaruje rzad u wielu rodakow: :lol:

placa brutto: 15000zl
placa netto: 12943,5zl
ZUS pracownika (emerytalne, rentowe, chorobowe): 2056,5zl
ZUS pracownika (zdrowotne): 1164,92zl
PIT: 1260zl
Teraz najciekawsze - koszt pracownika doliczany do kwoty brutto wynagrodzenia
ZUS firmy (emerytalne, rentowe, wypadkowe): 2728,5zl
Fundusz Pracy: 367,5zl
Fundusz Gwarantowanych Swiadczen Pracowniczych: 15zl

Laczny koszt pracownika: 18111zl, a pracownik dostaje dla przypomnienia 12943,5zl.


Mnie fascynuje, ze placimy na emerytalne i rentowe. Jak ktos przez cale zycie nie skorzysta z renty, to skladki z tego funduszu nie przechodza na konto emerytalne. :twisted:

[shado]

Dla takiej realnej pensji jaka deklaruje rzad u wielu rodakow: :lol:

placa brutto: 15000zl
placa netto: 12943,5zl
ZUS pracownika (emerytalne, rentowe, chorobowe): 2056,5zl
ZUS pracownika (zdrowotne): 1164,92zl
PIT: 1260zl
Teraz najciekawsze - koszt pracownika doliczany do kwoty brutto wynagrodzenia
ZUS firmy (emerytalne, rentowe, wypadkowe): 2728,5zl
Fundusz Pracy: 367,5zl
Fundusz Gwarantowanych Swiadczen Pracowniczych: 15zl

Laczny koszt pracownika: 18111zl, a pracownik dostaje dla przypomnienia 12943,5zl.

Tu się coś nie zgadza, bo wg tego:

http://wynagrodzenia.pl/kalkulator_oblicz.php

Koszty pracownika
Brutto 15000.00


emerytalne 1464.00

rentowe 225.00

chorobowe 367.50

zdrowotne 1164.91

PIT 1260.00

Netto 10518.58


czyli 10518.58 (i to tylko do lipca) a nie 12943,5zl .

[Maicroft]

shado, Zle mi sie przepisalo z excela w ktorym to mam liczone. Faktycznie 10518,59zl to pensja netto :!:

Te 12943,5zl to podstawa do obliczenia skladki zdrowotnej.

[kazik4x4]

Maicroft,
Czyli pracownik dopiero siódmego dnia od ok. 10.00 zaczyna zarabiać na dla siebie. Wcześniej robił dla Państwa.
Chyba chłopakom pierd...lnę takie kalendarze, gdzie pierwsze siedem dni będą mieli zaznaczone krzyżykami żeby wiedzieli do kiedy zasuwają za frajer a od kiedy zgarniają pieniądz.

Średnią krajową podaja za czerwiec 2014 4017,75 zł brutto czyli 2865 netto.

[piramida]

Przy 15000 brutto pracownik otrzymuje około 10500, w sumie z odprowadzanymi wszystkimi składkami i zaliczką na podatek dochodowy pracodawce kosztuje to około 18000 czyli 7500 miesięcznie państwo zabiera :!:

W roku jest to kwota bagatela 90000, po dwóch latach 180000 czyli małe mieszkanie :!:

Jakieś pytania? :evil:

[kazik4x4]

Przy 15000 brutto pracownik otrzymuje około 10500, w sumie z odprowadzanymi wszystkimi składkami i zaliczką na podatek dochodowy pracodawce kosztuje to około 18000 czyli 7500 miesięcznie państwo zabiera :!:

W roku jest to kwota bagatela 90000, po dwóch latach 180000 czyli małe mieszkanie :!:

Jakieś pytania? :evil:

Panowie, nie ma co się spuszczać nad pensjami pięciocyfrowymi, bo wiadomo, że ktoś dostaje 15000 koła na miecha to jest chyba tego warty (mówię o kadrze zarządzajacej w firmach a nie np. burmistrzach i prezydentach miast) i zarobi na siebie, na ZUS, srus i zapewni robotę tym wszystkim co ma pod sobą. Więc tych kilku koła tak nie szkoda, ale jak płaci się pracownikowi 2700 i 1180 odprowadza się składek to krew zalewa.

[piramida]

kazik4x4, no wiadomo że zarobi ale 7500 miesięcznie jako danina dla państwa to trochę dużo a przywileje ma takie ma jak ten na bezrobociu z tą różnicą że taki gość nie korzysta z bezpłatnych usług wszelkiej maści tylko płaci po raz drugi w prywatnym sektorze wiec jest dojony podwójnie :evil:

[elektrykprosty]

Pracując na etacie i prowadząc DG płaci się z własnej DG tylko składki zdrowotne.
Znaczy z etatu płaci się wszystkie zusy i składki zdrowotne + drugi raz składki zdrowotne 270PLN z własnej działalności.
Gdzie tu sens?

Kiedyś policzyłem, że gdyby odkładać składki emerytalne na lokaty do 67 roku życia uzbierałaby się taka suma, że same odsetki dawałaby miesięcznie więcej niż przewidywana emerytura z ZUS-u.

[hubert78]

+ drugi raz składki zdrowotne 270PLN z własnej działalności.
Gdzie tu sens?

Tą składkę odliczasz bezpośrednio od podatku dochodowego.

[Maicroft]

Ale przez to ze placi sie dwa (lub wiecej) razy nie dostanie bedzie sie dwa razy zdrowszym i nie mozna zostac przyjetym do lekarza dwa razy szybciej niz normalnie :lol:

[hubert78]

Maicroft,

Logika rządzących jest taka że skoro zap...sz na etacie i po godzinach prowadzisz DG - czyli de facto ciągniesz dwa etey na raz to jesteś 2 razy bardziej podatny na choroby itp. i dlatego płacisz 2 razy :diabelski_usmiech

[Alonzo_]

Maicroft,

Logika rządzących jest taka że skoro zap...sz na etacie i po godzinach prowadzisz DG - czyli de facto ciągniesz dwa etey na raz to jesteś 2 razy bardziej podatny na choroby itp. i dlatego płacisz 2 razy :diabelski_usmiech

No i 2x bogatszy jesteś.....to płać 2x. Kto jak nie bogatsi mają wspomóc biednych (czyli ZUS) :szeroki_usmiech

[Maicroft]

Ale dwa razy szybciej nie zdrowiejemy, lekarz nie leczy dwa razy szybciej, a kolejka na lozku szpitalnym nie jest dwa razy krotsza.

To tak jak z ta renta i emerytura. Rencista przejdzie na emeryture, ale emeryt z renty nie skorzysta

[Alonzo_]

A co do zarzutu, że płace najniższe składki ....
Trzeba z córka do okulisty jechać raczej pilnie. Termin rejestracji ...koniec XI, pocz XII do dobrego fachowca, którego znamy. I co? Idziemy prywatnie....
Czyli standard w zdecydowanej większości przy dzieciach.

Dziś przy terminach odległych na miesiące/lata na wizytę u lekarza trzeba umieć przewidywać kiedy co człowiekowi "nawali". Śmiech przez łzy dosłownie.
Skoro NFZ udaje, że mnie/moja rodzinę leczy to ja chcę udawać , ze mu płacę...